Oradea
Oradea. Perła rumuńskiej secesji, nad rzeką Szybki Keresz, tuż przy granicy z Węgrami. Czternaście lat temu, będąc tu przejazdem, postanowiłam, że MUSZĘ kiedyś wrócić i zwiedzić. No i pewnej upalnej...
View ArticleNie(miła)
Nikt nikomu nie dowali tak, jak kobieta kobiecie. Spotkałam znajomą, z którą się nie widziałam dłuższy czas. Na mój widok stwierdziła, że zgrubłam i się postarzałam. No cóż. Nie pozostało mi nic...
View ArticleSzata nie
Ta jasnoszara sukmana z materiału jak prześcieradło, skojarzyła mi się z Gustavem Klimtem. I szatą, w którą się przyoblekał. Zaintrygowała mnie przy okazji postać jednej z ważniejszych kobiet w jego...
View ArticlePółwiek
Lato tego roku było długie i gorące. Temperaturowo również. Stresujące, wpędzające ze zmartwienia w zmartwienie. A jego końcówkę zwieńczyłam obchodząc pięćdziesiąte urodziny. Półwiek. Witaj jesieni...
View ArticleKup pan
Zielono-kobaltową worko-torebkę zrobiłam szydełkiem ze sznurka bawełnianego z domieszką elastanu. Do noszenia w ręce, na krótkiej rączce. Z wyszydełkowanym kwieciem. Wysokość łącznie z rączką około...
View ArticleSzaraśny nowy etap
Wielgaśny, grubaśny, szaraśny. SweTwór z dwóch odcieni szarości. Zrobiłam z wełny Drops Andes, drutami nr 8. Oczywiście bezszwowo i nie korzystając z żadnych gotowców-wzorów. A etap nowy, bo Synek...
View ArticleFristajlo na konie(c)
Zresztkowy Fristajlo to krótki sweTworek zrobiony na drutach z totalnych resztek wełenko-bawełnianych. Ponieważ różniły się grubością, niektóre nitki wrabiałam po dwie. Zaczęłam od rękawów. Każdy...
View ArticlePo wyborach
Zrobiłam sobie dwie czapy wełniane. Szarą i czarną, z Drops Andes, na drutach, bezszwowo. Żeby mi w dynię było ciepło. Dynia swoją drogą też jest. I kasztany. I po wyborach ✌️🙃😉
View ArticleLatające ryby
Śniły mi się latające ryby. Nie miały skrzydeł, płynęły w powietrzu. Ławicą. Pomarańczowo-złote 🧡 Prawie jak w filmie Emira Kusturicy Arizona Dream. Uwielbiałam w młodości. Zauroczył mnie i wzruszył...
View ArticleSkały Rzędkowickie
Jura jesienią - najlepiej! Kilometrowe pasmo skał we wsi Rzędkowice, zwanych Skałami Rzędkowickimi, idealne na jesienno-jurajski spacer. Co prawda, miejscówka oblegana jest przez wspinaczy skałkowych....
View ArticleJesieniar leśny
Zrobiłam kiedyś tego sTwora Pasiora. Okazuje się, że idealny z niego jesieniar leśny 🍂 Bardzo lubię ten czas, porę roku. I pogodę. Jest na tyle sprzyjająca, że można obnosić wszystkie swetry, które...
View ArticleWe młynie
Opatowiec. Jak co roku w okolicach 1listopada. Znicze, kwiaty. Wspomnienia. Potem obowiązkowa chwilka nad ujściem Dunajca do Wisły, gdzie kiedyś przez lata kursował prom (tu). Wspomnienia. I wizyta w...
View ArticleWiry
Zawirowania nie odpuszczają. Cisną do ostatka. Miał być post o czym innym, czymś konkretnym. Ale nic mnie w tym momencie nie interesuje bardziej, niż te wiry. Chusta z zielonego jedwabiu z odzysku,...
View ArticleDo Jarocina
Jeździło się do Jarocina, jeździło. Oj i to jak. Pociągiem. Bywało, że oknem się wsiadało ;) Niedawno byłam w Chrzanowie obejrzeć mural dedykowany Sztywnemu Palowi Azji. Peron i czekająca na odjazd...
View ArticleOblicze
Kto miał okazję jechać z Krakowa do Katowic (lub odwrotnie) przez Olkusz, zwrócił zapewne uwagę na osiedle z niebieskimi dachami. To Słowiki. Większość przejezdnych pewnie wzdryga się z odrazą na to...
View ArticleZa garażami
Za garażami - niegdyś tajemnicza, owiana złą sławą miejscówka, gdzie chodziło się wyprawiać harce. Obecnie idzie się jak do galerii, podziwiać sztukę garażową. Miejsce akcji: Olkusz.
View ArticleO, Opole
Jakie to Opole ładne. A jakie ciekawe jego dzieje. Historyczna stolica Górnego Śląska, stolica polskiej piosenki. I chyba też stolica mniejszości niemieckiej w Polsce ;) Zdarzało mi się tu bywać, ale...
View ArticleCzternastka frajdy?
Pójdziemy jutroŚwiętować Dzisiaj Wczoraj U Sivuchy stuknęła czternastka. Tyle lat poświęciłam na tworzenie tego bloga. Niewiele z powyższego faktu wynika, ale frajdę ciągle jeszcze mam (mam? 🤔)....
View Article