Pachnie latem :) I nie gadam z nikim, komu za gorąco!
Jeszcze nigdzie nie wybywamy "na poważnie". Póki co, jesteśmy na etapie zapoznawania się z mapą i kupna przewodnika klik. Mój mąż, jako że kierowca, ma ten przywilej, prawo i obowiązek wytyczyć trasę i zorganizować numery telefonów do ambasad. Mamy jeszcze czas... I wiele do zrobienia! Na razie krótka wycieczka w przeszłość: